Jak dbać o odporność psychiczną | Rezyliencja

Uczestnicy retreatu jogowego w Bieszczadach

 

Graliście kiedyś w Mario Bros? Pamiętam jak na przełomie lat 80 i 90, spędzaliśmy z kolegami długie godziny wcielając się w hydraulika Mario, który mierzy się z przeszkodami kolejnych poziomów, aby w końcowej rozgrywce uratować księżniczkę (kogo by innego:). Pamiętam jak czailiśmy się na specjalne gwiazdki, które czyniły Mario odpornym na wszelkie niebezpieczeństwa.

Gwiazdka na stałe?

I jako dziecko myślałem sobie, że super byłoby mieć taka gwiazdkę na stałe. Być odpornym na wszystko, niczym się nie przejmować, po prostu lecieć przez życie do przodu zdobywając kolejne poziomy. Po latach sobie myślę, jakie to by było nudne życie. Jak szybko sukcesy przestałyby cieszyć, gdybym nie doświadczał nic innego? Po latach doceniam też ogromnie wszystkie niepowodzenia i błędy. To z nich nauczyłem się najwięcej. To one pozwoliły mi uświadomić sobie jak reaguję i działam w obliczu trudności, lepiej nastawić życiowy kompas. W konsekwencji, to dzięki niepowodzeniom i trudnościom nauczyłem się radzić sobie z nimi, w sposób, który jest dla mnie zadowalający.

Jedna sytuacja, różne reakcje

Zawsze interesowało mnie jak to jest, że 2 osoby w podobnym kontekście życiowym, zupełnie inaczej reagują na te same zdarzenia. Weźmy na przykład utratę świetnej pracy. Jedna osoba może się załamać, żalić jak niesprawiedliwie została potraktowana, inna dostaje zastrzyk energii i traktuje to jako okazję do rozwoju. Nie zawsze mamy wpływ na czynniki zewnętrzne. Zawsze jednak możemy wzmacniać swoje zasoby wewnętrzne, rozwijać je. Ich wzmacnianie stanowi o naszej rezyliencji (odporności psychicznej), czyli umiejętności radzenia sobie z przeciwnościami i wyzwaniami, stawiania im czoła. To trochę taka „tarcza ochronna”, które sprawia, że mimo niekorzystnych wydarzeń, nawet pomimo chwilowych niepowodzeń, upadków, potrafimy szybko podnieść się i wrócić do działania.

Ah te trudności…

Lubię myśleć o rezyliencji jak o procesie w trakcie którego zwracamy uwagę zarówno na pozytywne i negatywne wydarzenia w życiu i to w jaki sposób w ich trakcie myślimy, jakie mamy strategie działania, co nas motywuje. Lata temu, w procesie uświadamiania sobie rezyliencji i jej wzmacniania, kluczowe dla mnie było pogodzenie się z tym, że upadki, trudności, niepowodzenia bedą się zdarzać i to jest normalne. Gwiazdka w Mario Bross, która czyni Cię odpornym na trudności, inaczej niż w grze, w życiu nie jest przypadkowym prezentem. Jest efektem twojej pracy, wyciągania wniosków i uczenia się tak z niepowodzeń, jak i sukcesów, tak z fajerwerków osiągnięć, jak i z szarej codzienności.

Rezyliencja, a praktyka jogi

We wzmacnianiu rezyliencji ogromnie pomogła mi też regularna praktyka jogi. Na macie też codziennie spotykamy swoje trudności. A to jakaś pozycja nie wchodzi, a to noga się nie prostuje, a to nasza asana wygląda pokracznie, a to kontuzja, która wywala nas z praktyki, a to zima i nie chce się wstawać rano. A to dziecko ma inny pomysł na twoje noce i poranki niż ty i zamiast praktyki II serii rodzi się frustracja, bo energii po nieprzespanych nocach starcza jedynie na powitanie słońca. Jak świat długi i szeroki, każdy jogin, który praktykuje, regularnie mierzy się ze swoimi trudnościami. Codzienna praktyka to niezwykłe pole doświadczalne do uświadamiana sobie swoich przekonań i wzorców myślenia, dystansowania się do nich, a w efekcie świadomych decyzji odnośnie niezbędnych zmian, aby wzmacniać sukcesy i sprawniej wychodzić z codziennych trudności.

Rezyliencja w czasach pandemii

Nad tematem rezyliencji warto się zatrzymać. Szczególnie dzisiaj, kiedy pandemia wzmacnia procesy ciągłych zmian i każdy z nas, nawet w swoich idealnych bańkach, które sobie skrzętnie tworzy, będzie prędzej czy później, doświadczał trudności.

Autorzy

Chcesz dowiedzieć się więcej?

Zajrzyj na indywidualne programy rozwojowe tutaj, posłuchaj mojego podcastu o rezyliencji poniżej

 

 

Uczestnicy retreatu jogowego w Bieszczadach
Napisz do mnie

Powiązane